Miesięczne archiwum: czerwiec 2017

Stanisław Seyfried – Szmaragdowy jubileusz gdańskich artystów Basi i Andrzeja Piwarskich – Gazeta Gdańska 2017

Barbara i Andrzej Piwarscy, gdańscy artyści, obchodzili 55 rocznicę pożycia małżeńskiego.

To już 55 lat wspólnego pożycia małżeńskiego, to lata budowania wspólnego dorobku twórczego, to lata wyrzeczeń na obczyźnie, tęsknoty, walki  o nową Polskę i ciężkiej pracy artystycznej w Szwecji, Niemczech i Hiszpanii. To wiele wystaw w niemal całej Europie, by wreszcie znowu z powrotem zamieszkać w ukochanym Gdańsku. Tu jeszcze w spokoju powrócić do swoich, w wypadku Basi asamblaży, kolaży i ciągłego otwierania nowych przestrzeni artystycznych, a w wypadku Andrzeja do czasów  sztuki gestu, abstrakcji ekspresyjnej z kolorystyczną nutą swoich profesorów Stanisława Teisseyre i Jacka Żuławskiego. Genialnych profesorów, gdańskiej uczelni którzy nadali im kierunek przyszłych poczynań artystycznych. Te lata doświadczeń przekładają się na względnie spokojne życie i uczestnictwo w wystawach, w których artyści jeszcze chętnie uczestniczą. Aktywność malarską dzielą jednak między swoją berlińską pracownię a gdański dom, w którym spędzają większość czasu. „Ślady i Nadzieje”, ostatnia wystawa Andrzeja Piwarskiego przysporzyła wiele wzruszających chwil kilku pokoleniom Polaków, teraz szykują następne. W Ratuszu Głównomiejskim Prezydent Miasta Gdańska wśród wielu innych par w imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przyznał okolicznościowy medal z okazji ich 55. rocznicy pożycia małżeńskiego. Były kwiaty, szampan i wspaniały koncert solistów Opery Bałtyckiej.

SONY DSC
                                                     Barbara Piwarska Ur i Andrzej Piwarski

Znani artyści wśród gdańskich par świętujących małżeński jubileusz – 31.05.2017

Data publikacji: 31 maja 2017 r. – Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl        Znani artyści wśród gdańskich par świętujących małżeński jubileusz

W środę 31 maja w Wielkiej Sali Wety w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku odbyły się uroczystości jubileuszowe par małżeńskich, obchodzących siedemdziesięcio-, sześćdziesięcio-, pięćdziesięciopięcio- i pięćdziesięciolecie pożycia małżeńskiego. Wśród nich byli artyści Barbara Ur Piwarska i Andrzej Piwarski, od których próbowaliśmy wydobyć receptę na szczęśliwe małżeństwo.

hm-ab

Ona jest rzeźbiarką, graficzką i malarką, on malarzem i grafikiem, a oboje są cenionymi działaczami społecznymi i polonijnymi. W środę 31 maja w Wielkiej Sali Wety w Gdańsku już po raz drugi obchodzili swój jubileusz. Poprzedni był pięć lat wcześniej, świętowali wtedy 50-lecie małżeństwa.

Pytam ich, czy przez ten czas coś się zmieniło w ich pożyciu.

– Dzieci się nie urodziły – żartuje Barbara Ur Piwarska. – Wnuk rośnie, będzie robił teraz maturę.

Nic więcej nie zdradza. Na ratunek rusza mi jej mąż, Andrzej Piwarski. Ale jak się szybko okazuje, on też nie zamierza mówić o uczuciach. – Pięć lat temu dostaliśmy medal prezydenta RP. A dzisiaj prezydenta Gdańska – mówi. I przypomina sobie coś jeszcze. – W tej sali pierwszy raz oficjalnie byliśmy w 1990 roku, na 10-lecie powstania „Solidarności”. Miałem tu ogromną wystawę. A 15 lat później miałem wystawę w sali piętro wyżej.

I zanim zdąży dodać coś jeszcze, porywają go znajomi. Panią Barbarę zresztą zaraz też porwą – czy to, żeby złożyć gratulacje, po prostu się przywitać lub żeby zrobić sobie wspólne zdjęcie, albo umówić się na imprezę po oficjalnej części jubileuszu. Prawdziwi artyści-celebryci.

Oczywiście nie tylko ich dokonania artystyczne przyciągają tłumy. Widać, że Piwarscy są niezwykle otwarci i towarzyscy. Do tego mieszkają jedną nogą w Gdańsku, drugą w Berlinie, więc kiedy są już tutaj, rodzina, znajomi i przyjaciele chcą skorzystać z tej ich obecności.

Podczas urywkowych rozmów udaje mi się ustalić, że tak zawsze wyglądało ich życie. Wiecznie rozproszone po świecie. Kiedyś takich miejsc, które nazywali domem mieli aż pięć naraz. Dzisiaj dwa. Jak przyznaje pan Andrzej, są już trochę zmęczeni. Ale do świata nadal ich ciągnie.

– Przyjechaliśmy do Gdańska prosto z Krety, jeszcze wczoraj tam byliśmy – zdradza. – To nie do końca był urlop. Jak jedziemy na dwa tygodnie, gdzieś na południe, to jestem w sumie może dwie, trzy godziny na plaży. Tak to robię szkice, spaceruję, zwiedzam i potem maluję obrazy południowe. Nazwałem ten cykl „Ślady słońca”. Dlatego ja to traktuję jako takie służbowe wyjazdy plenerowe. Basia jest na mnie zła czasami, i mówi „ja ciebie z malowania pejzaży muszę zwolnić”.

Pani Barbara sama też jest bardzo pracowita. – Robię rzeźbę, taką dużą jak człowiek. W drewnie, w ceramice. Oprócz tego robię gobeliny ceramiczne, maluję obrazy, robię grafikę. Jestem artystą wszechstronnym. I kocham to co robię – mówi.

I skoro już mówi o miłości, to mam nadzieję, że zdradzi mi też receptę na szczęśliwe, długie małżeństwo. Pytam, jaki mają na to sposób.

– Każdy jest w swojej pracowni – mówi ona.

– I w pewnej odległości – dodaje on.

– I to jest właśnie ta recepta na szczęśliwe małżeństwo? – pytam, żeby się upewnić.

– Wie pani co, szczęśliwe małżeństwo to jest rzecz względna. Mówi się „szczęśliwe”, ale przecież szczęście to jest raz tak, raz tak, taka huśtawka – odpowiada ona.

Ich wyjątkowa zgodność nie powinna dziwić, razem są od 56 lat. Pan Andrzej otwarcie mówi, że nie jest łatwo być w związku, w którym jest dwoje artystów, szczególnie z tej samej branży. – Trzeba mieć dużo cierpliwości. Ale jest coś takiego jak miłość, prawda?

32 rekordowe pary

W środę 31 maja w Wielkiej Sali Wety w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku odbyły się uroczystości jubileuszowe 32 par małżeńskich, obchodzących siedemdziesięcio-, sześćdziesięcio-, pięćdziesięciopięcio- i pięćdziesięciolecie pożycia małżeńskiego. Podczas jubileuszu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wręczył parom medale za długoletnie pożycie małżeńskie. Małżonkowie celebrujący 50 lat razem, otrzymali Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie, przyznawane przez Prezydenta RP. Jest to jedyne odznaczenie przyznawane przez głowę państwa za staż małżeński. Pozostałe pary otrzymały medale od Prezydenta Gdańska. Dodatkowo odznaczonym wręczono kwiaty, listy gratulacyjne i drobne upominki.

adamowicz

Wspólne zdjęcie jubileuszowych małżeństw z prezydentem Gdańska to już tradycja. Gratulujemy i życzymy zdrowia wszystkim laureatom!

Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

Review Edit

Barbara and Andrzej Piwarski, painters of Gdansk , celebrated the 55th anniversary of married life.

It has been 55 years of conjugal union, years of building a common artistic output, years of sacrifice abroad, longing for the new Poland and hard work of art in Sweden, Germany and Spain. There are many exhibitions in almost all Europe, and finally back to live in beloved Gdansk. Here again peacefully return to his, in the case of Basia asamblaze, collage and continuous opening of new artistic spaces, and in the case of Andrzej to the time of gesture art, expression abstraction with the color note of their professors Stanisław Teisseyre and Jacek Żuławski. Brilliant professors, Academy of Fine Arts in Gdańsk who gave them direction of future artistic pursuits. These years of experience translate into a relatively quiet life and participation in exhibitions in which artists are still willing to participate. However, their paintings are divided between their Berlin studio and the Gdansk house where they spend most of their time. “Traces and Hopees”, Andrzej Piwarski’s last exhibition has caused a lot of stirring moments for several generations of Poles, now they are preparing for another. In the City Hall, the Mayor of Gdańsk among many other couples on behalf of the President of the Republic of Poland granted a commemorative medal to commemorate their 55th wedding anniversary. There were flowers, champagne and a wonderful concert by the Baltic Opera soloists.

Stanisław Seyfried – Emerald jubilee of Gdańsk Painters Barbara and Andrzej Piwarski – 2017

Review Edit

Barbara and Andrzej Piwarski, painters of Gdansk , celebrated the 55th anniversary of married life.

It has been 55 years of conjugal union, years of building a common artistic output, years of sacrifice abroad, longing for the new Poland and hard work of art in Sweden, Germany and Spain. There are many exhibitions in almost all Europe, and finally back to live in beloved Gdansk. Here again peacefully return to his, in the case of Basia asamblaze, collage and continuous opening of new artistic spaces, and in the case of Andrzej to the time of gesture art, expression abstraction with the color note of their professors Stanisław Teisseyre and Jacek Żuławski. Brilliant professors, Academy of Fine Arts in Gdańsk who gave them direction of future artistic pursuits. These years of experience translate into a relatively quiet life and participation in exhibitions in which artists are still willing to participate. However, their paintings are divided between their Berlin studio and the Gdansk house where they spend most of their time. “Traces and Hopees”, Andrzej Piwarski’s last exhibition has caused a lot of stirring moments for several generations of Poles, now they are preparing for another. In the City Hall, the Mayor of Gdańsk among many other couples on behalf of the President of the Republic of Poland granted a commemorative medal to commemorate their 55th wedding anniversary. There were flowers, champagne and a wonderful concert by the Baltic Opera soloists.

Review Edit

Barbara and Andrzej Piwarski, painters of Gdansk , celebrated the 55th anniversary of married life.

It has been 55 years of conjugal union, years of building a common artistic output, years of sacrifice abroad, longing for the new Poland and hard work of art in Sweden, Germany and Spain. There are many exhibitions in almost all Europe, and finally back to live in beloved Gdansk. Here again peacefully return to his, in the case of Basia asamblaze, collage and continuous opening of new artistic spaces, and in the case of Andrzej to the time of gesture art, expression abstraction with the color note of their professors Stanisław Teisseyre and Jacek Żuławski. Brilliant professors, Academy of Fine Arts in Gdańsk who gave them direction of future artistic pursuits. These years of experience translate into a relatively quiet life and participation in exhibitions in which artists are still willing to participate. However, their paintings are divided between their Berlin studio and the Gdansk house where they spend most of their time. “Traces and Hopees”, Andrzej Piwarski’s last exhibition has caused a lot of stirring moments for several generations of Poles, now they are preparing for another. In the City Hall, the Mayor of Gdańsk among many other couples on behalf of the President of the Republic of Poland granted a commemorative medal to commemorate their 55th wedding anniversary. There were flowers, champagne and a wonderful concert by the Baltic Opera soloists.

Znani artyści wśród gdańskich par świętujących małżeński jubileusz – 2017

 

Data publikacji: 31 maja 2017 r. – Fot. Grzegorz Mehring / www.gdansk.pl

Znani artyści wśród gdańskich par świętujących małżeński jubileusz

W środę 31 maja w Wielkiej Sali Wety w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku odbyły się uroczystości jubileuszowe par małżeńskich, obchodzących siedemdziesięcio-, sześćdziesięcio-, pięćdziesięciopięcio- i pięćdziesięciolecie pożycia małżeńskiego. Wśród nich byli artyści Barbara Ur Piwarska i Andrzej Piwarski, od których próbowaliśmy wydobyć receptę na szczęśliwe małżeństwo.

alt                  Barbara Piwarska Ur i Andrzej Piwarski

Ona jest rzeźbiarką, graficzką i malarką, on malarzem i grafikiem, a oboje są cenionymi działaczami społecznymi i polonijnymi. W środę 31 maja w Wielkiej Sali Wety w Gdańsku już po raz drugi obchodzili swój jubileusz. Poprzedni był pięć lat wcześniej, świętowali wtedy 50-lecie małżeństwa.

Pytam ich, czy przez ten czas coś się zmieniło w ich pożyciu.

– Dzieci się nie urodziły – żartuje Barbara Ur Piwarska. – Wnuk rośnie, będzie robił teraz maturę.

Nic więcej nie zdradza. Na ratunek rusza mi jej mąż, Andrzej Piwarski. Ale jak się szybko okazuje, on też nie zamierza mówić o uczuciach. – Pięć lat temu dostaliśmy medal prezydenta RP. A dzisiaj prezydenta Gdańska – mówi. I przypomina sobie coś jeszcze. – W tej sali pierwszy raz oficjalnie byliśmy w 1990 roku, na 10-lecie powstania „Solidarności”. Miałem tu ogromną wystawę. A 15 lat później miałem wystawę w sali piętro wyżej.

I zanim zdąży dodać coś jeszcze, porywają go znajomi. Panią Barbarę zresztą zaraz też porwą – czy to, żeby złożyć gratulacje, po prostu się przywitać lub żeby zrobić sobie wspólne zdjęcie, albo umówić się na imprezę po oficjalnej części jubileuszu. Prawdziwi artyści-celebryci.

Oczywiście nie tylko ich dokonania artystyczne przyciągają tłumy. Widać, że Piwarscy są niezwykle otwarci i towarzyscy. Do tego mieszkają jedną nogą w Gdańsku, drugą w Berlinie, więc kiedy są już tutaj, rodzina, znajomi i przyjaciele chcą skorzystać z tej ich obecności.

Podczas urywkowych rozmów udaje mi się ustalić, że tak zawsze wyglądało ich życie. Wiecznie rozproszone po świecie. Kiedyś takich miejsc, które nazywali domem mieli aż pięć naraz. Dzisiaj dwa. Jak przyznaje pan Andrzej, są już trochę zmęczeni. Ale do świata nadal ich ciągnie.

– Przyjechaliśmy do Gdańska prosto z Krety, jeszcze wczoraj tam byliśmy – zdradza. – To nie do końca był urlop. Jak jedziemy na dwa tygodnie, gdzieś na południe, to jestem w sumie może dwie, trzy godziny na plaży. Tak to robię szkice, spaceruję, zwiedzam i potem maluję obrazy południowe. Nazwałem ten cykl „Ślady słońca”. Dlatego ja to traktuję jako takie służbowe wyjazdy plenerowe. Basia jest na mnie zła czasami, i mówi „ja ciebie z malowania pejzaży muszę zwolnić”.

Pani Barbara sama też jest bardzo pracowita. – Robię rzeźbę, taką dużą jak człowiek. W drewnie, w ceramice. Oprócz tego robię gobeliny ceramiczne, maluję obrazy, robię grafikę. Jestem artystą wszechstronnym. I kocham to co robię – mówi.

I skoro już mówi o miłości, to mam nadzieję, że zdradzi mi też receptę na szczęśliwe, długie małżeństwo. Pytam, jaki mają na to sposób.

– Każdy jest w swojej pracowni – mówi ona.

– I w pewnej odległości – dodaje on.

– I to jest właśnie ta recepta na szczęśliwe małżeństwo? – pytam, żeby się upewnić.

– Wie pani co, szczęśliwe małżeństwo to jest rzecz względna. Mówi się „szczęśliwe”, ale przecież szczęście to jest raz tak, raz tak, taka huśtawka – odpowiada ona.

Ich wyjątkowa zgodność nie powinna dziwić, razem są od 56 lat. Pan Andrzej otwarcie mówi, że nie jest łatwo być w związku, w którym jest dwoje artystów, szczególnie z tej samej branży. – Trzeba mieć dużo cierpliwości. Ale jest coś takiego jak miłość, prawda?

32 rekordowe pary

W środę 31 maja w Wielkiej Sali Wety w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku odbyły się uroczystości jubileuszowe 32 par małżeńskich, obchodzących siedemdziesięcio-, sześćdziesięcio-, pięćdziesięciopięcio- i pięćdziesięciolecie pożycia małżeńskiego. Podczas jubileuszu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wręczył parom medale za długoletnie pożycie małżeńskie. Małżonkowie celebrujący 50 lat razem, otrzymali Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie, przyznawane przez Prezydenta RP. Jest to jedyne odznaczenie przyznawane przez głowę państwa za staż małżeński. Pozostałe pary otrzymały medale od Prezydenta Gdańska. Dodatkowo odznaczonym wręczono kwiaty, listy gratulacyjne i drobne upominki.

adamowicz

Wspólne zdjęcie jubileuszowych małżeństw z prezydentem Gdańska to już tradycja. Gratulujemy i życzymy zdrowia wszystkim laureatom!

Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl